Moje pierwsze spotkanie z książka nastąpiło w grudniu
2019 roku. Dostałam ją jako prezent gwiazdkowy od mojej najlepszej
przyjaciółki. Powiedziała, że ta książka bardzo jej się ze mną kojarzy i
właśnie dlatego dostałam taki prezent, a nie inny.
Data premiery książki ,, Chłopiec, kret, lis i koń’’
autorstwa Charliego Mackesy miała miejsce 13 listopada ubiegłego roku. Jest ona
wykonana z twardej oprawy, a jej kartki są nadzwyczaj twarde i grube. Najbardziej zachwyciła mnie okładka, na
której widniał rysunek czterech głównych bohaterów książki. We wstępie autor
przyznał się, że on sam rysował każdy rysunek w książce.
Główną cechą tej książki jest jej problematyka. Można
sięgnąć po ten utwór przede wszystkim wtedy, kiedy ma się tak zwanego ,,doła'' bądź
obniżony nastrój. Utwór jest napisany uniwersalnym językiem, takim że i
dziecko, i dorosły zrozumie prosty sens słów. Natomiast już nie każdy znajdzie
ich głębszy sens. Sądzę, że właśnie ta przygoda, poszukiwanie prawdziwej
kwintesencji i ukrytego znaczenia tych
słów, czyni tę książkę naprawdę wyjątkową.
Należy zauważyć, że jeśli wolisz czytać książki
dłużej i czerpać z nich przyjemność kilka dni to ta książka nie jest dla
Ciebie. Wielkie rysunki i duże, własnoręcznie wykonane napisy powodują, że
czytanie książki trwa maksymalnie jeden dzień. To typ książek, które nie trzeba
ciągnąć miesiącami, jeśli nie ma się czasu.
Utwór ten
skupia się na przekazaniu najważniejszych, uniwersalnych wartości życia. Jednakże wiele sekwencji w niej zawartych są
dla mnie dobijające i smutne. Należy jednak wspomnieć, że jest to urzekająca
historia ukazująca ludzką wrażliwość.
Reasumując: książka przedstawia losy kilku
przyjaciół. Podczas ich przygody każdy z nich dzieli się swoimi przemyśleniami,
fantazjami, sposobami na życie. Przekują uniwersale wartości w różny sposób i
właśnie to czyni tę książkę dobrą. Uważam, że warto sięgnąć po nią, nieważne
ile macie lat. Każdy zrozumie ją inaczej i inne wartości przyjmie do serca.
Jednakże nie jest to coś, czego szukałam, by spędzić wolne popołudnia. Jak
napisałam wyżej, ta książka jest na jeden wieczór. Nie gustuję również w takich
książkach, jednak sądzę, że warto zastanowić się na naszą egzystencją na tym
święcie i czym powinniśmy się kierować przez nasze życie. Dlatego daję tej
książce 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz